Hello!
Dawno nie pisałam, ale teraz powracam po raz pięćdziesiąty! :) Jest dość późna godzina na pisanie postu, ale miałam w końcu to zrobić. Zatem wybaczcie za mój marny stopień weny twórczej :D Godzina 23:40, przed chwilą zakończyłam moją najaktywniejszą część dnia, czyli trening - Killer z Ewą Chodakowską. Jest nawet ciężki, ale po nim czuję się wspaniale.
I. Od maja, a w zasadzie od bieżącego tygodnia ustaliłam sobie nowe plany i wyzwania na ten miesiąc.
Zamierzam wypróbować inne zestawy treningowe z Ewą Chodakowską, jak na razie obeznałam się w Skalpelu ( 1. części ) i Killerze i oba są według mnie świetne.
♥ Skalpel KLIK Naprawdę prosty i przyjemny.
♥ Killer KLIK
W tym tygodniu chcę pierwszy raz ćwiczyć ze Skalpelem Wyzwanie, czyli trochę bardziej zaawansowaną wersją Skalpela bądź Skalpela 2.
♥ Skalpel Wyzwanie KLIK
II. Aktywuje treningi na zewnątrz. Moim wyzwaniem jest przebiec 5 km w 25 min. Nie orientuję się jeszcze jak wygląda mój czas na chwilę obecną, ale w najbliższym czasie spróbuję to sprawdzić. Analizując czas z 7 km, o ile mnie pamieć nie myli zajęło mi to ok. 40 min. Czyli na tym się skupiam :)
Dzisiaj bez fotek. Jestem padnięta :P Do juutraaaaaaaaaa ♥♥♥♥♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz